poniedziałek, 5 maja 2014

Surprise

This Sunday a friend of mine made a surprise for me and invited me for a trip. She just told me to come to the Lewisham Station at 9 a.m. and did not say a world about this where are we going. It came out on the way that we went to Strood, and walked to Rochester which is on the other side of the river. It was great, there is a nice castle and it came out that there was a festival in a town. Later on we went back to Strood and got to North Downs Way with some great views. My friend wanted to stray from the trail so we went to Aylesford as well. Then came back on North Downs Way. We walked constantly until we got to the station in Bearsted at 9 p.m. Then we got to Victoria Station, which is on the other side of London then I live, so we took two buses to get home. I was back at midnight. I can not walk at all now becouse of soreness in legs, but I'm telling you - it was worth it! It was wanderful!

* * *

W niedzielę moja koleżanka postanowiła zrobić mi niespodziankę i zaprosiła mnie na wycieczkę. Kazał mi przyjechać na stację Lewisham o 9 rano i nic nie wspomniała o tym gdzie jedziemy. Okazało się po drodze, że pojechałyśmy do Strood, a następnie poszłyśmy do Rochester, który jest po drugiej stronie rzeki. Było cudownie. W miasteczku jest ładny zamek i okazało się, że tego dnia był też festiwal. Później wróciliśmy do Strood i doszliśmy do szlaku North Downs Way, który szczyci się pięknymi widokami. Moja koleżanka chciała zboczyć ze szlaku, więc poszliśmy też do Aylesford. Potem wróciłyśmy na North Downs Way. Szliśmy cały czas, aż dotarliśmy do stacji w Bearsted o 9 wieczorem. Następnie dotarłyśmy do stacji Victoria, która jest po drugiej stronie Londynu, więc wzięłyśmy jeszcze dwa autobusy do domu. Byłam z powrotem o północy. Mam teraz takie zakwasy, że nie mogę w ogóle chodzić, ale mówię Wam - było warto! Było cudownie!